środa, 20 marca 2013

Paramount razi światłem kierowców

Luty i marzec to czas praktyk studenckich i pewnie z tego powodu w Onecie latają takie newsy:

Niedawno media obiegła wieść, iż producenci filmu "Star Trek: Into Darkness", zorganizowali przedpremierowy pokaz dla fana umierającego na nowotwór. Znacznie lepszy gest wykonało studio Creative Assembly przenosząc do "Total War: Rome II" 24-letniego fana umierającego na raka.

Chciałoby się krzyknąć: pier*olcie się Paramount, nie macie serca bydlaki, bierzcie przykład z Creative Assembly, ale czemu winne jest studio filmowe, które nie jest Ministerstwem Zdrowia ani mega potężnym koncernem farmaceutycznym? Korwin i tak by powiedział, że te gesty są g*wno warte, bo nie wyleczyły chorych. Mam nadzieję, że powyższy cytat wynika tylko i wyłącznie z roztargnienia redaktora. Ale cholernie razi w oczy
Płynnie przechodząc do kolejnego wątku: Volvo pracuje nad takim systemem oświetlenia w swoich samochodach, który będzie wykrywał jadące z naprzeciwka pojazdy i tak sterował reflektorami, aby nie oślepiały kierowców. Active High Beam Control będzie na tyle smart, że wykryje nawet motocyklistę, który zwykle porusza się o wiele żwawiej niż samochód. 

pier*olę to, Volvo może mnie nie oświetlać

Volvo pomimo zmiany właściciela nadal dąży do bycia liderem w kategorii najbezpieczniejszych pojazdów i kombinuje w dobrą stronę. Szczerze wątpię jednak, czy ludzie sami z siebie kiedyś się nauczą (lub sobie przypomną), że mijając się w nocy warto zmienić światła na krótkie (czy to jest aż takie skomplikowane?).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz