wtorek, 12 marca 2013

Earl Bluzeczka krzyczy WHOA

Odd Future jest fenomenem podobno na miarę Wu Tang Clanu, a że Wu gdzieś sobie poszli to pomówmy o OF. Dziwne to połączenie niesłuchalnych bitów (z małymi wyjątkami) z miksem słabych, średnich i mocniejszych flow. Jest Tyler, Frank Ocean, Syd udzielająca się w The Internet no i... reszta. Wielu myśli, wielu mówi, że Earl jest najmocniejszym graczem w całej bandzie.
Młodemu raperowi pomogło bardzo tajemnicze i nagłe zniknięcie, którym żyły wszystkie ważne portale muzyczne. Chyba tylko Jarosław Kaczyński nie pytał gdzie jest Earl (lol, pisał o tym nawet NYT)? Po czasie wyjaśniło się, że chłopaczyna został przez matkę wysłany do Surowych Rodziców, gdzie miał oduczyć się złego zachowania.

Z przemiany w aniołka prawdopodobnie nic nie wyszło, bo Earl wydaje niedługo album Doris, nad którym pracuje z producentem Franka Oceana - Om’Mas Keithem. Ten w samych superlatywach wypowiada się o młodym raperze:

Earl’s album is very special, very creative (...) There are some very special people on that, and I think Earl is definitely a contender for Best Rap Album of the year next year for sure. I see Earl with Best Rap Album. I see Earl with Best Rap/Sung Collaboration. I definitely see him with a slew of acknowledgements next year.
Strzałem w stopę i werbel dla każdego producenta byłoby stwierdzenie eee, wiesz, pracuję z leniwym i rozwiązłym raperem, nie ma kasy na benzynę a musi pomagać bratu dlatego też wszystkie szumne zapowiedzi super-mega-wyśmienitego albumu wkładam między bajki. Odd Future mogę posłuchać od czasu do czasu, o wiele lepiej wchodzi mi The Internet i Frank Ocean solo, ale niezaprzeczalnie to wydarzenie na rynku muzycznym (choćby jeśli chodzi o hype).
Album Earla promuje dziwny teledysk z featem kolegi z OF - Pana Goblina. To zawsze coś innego niż stanie pod murem i machanie łapami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz