Bez rąk a także z ich śladowym użyciem jestem prawie niepotrzebnym domownikiem. Nie posprzątam, nie przyniosę zakupów, a z siniakami na dłoniach nie przybiję piątki bezdomnemu. Tylko kocury zdają się rozumieć ten mój chwilowy spadek formy i rezolutnie spoglądają na mnie z dachu.
Środa jest magicznym dniem, bo po 12 już bliżej do weekendu. Dzisiaj jedna pani tak się tym podnieciła, że rozwaliła dwa samochody przed naszym biurem. Co ciekawe, stały około 2,5 metra od siebie. Co ciekawe, należały do naszych pracowników. Co ciekawe, nie zabili jej. No ale to już sprawa firm ubezpieczeniowych. No ale o środzie, która nie jest Madzią: dziś zainspirowało mnie kilka filmików w necie. Nie będę się już rozpisywał który, dlaczego i jak. Po prostu patrzcie, może i Was coś trafi (Ciebie to ja już bym powiedział co ma trafić).
Zainspirzeni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz