Ejplu, chroń mnie przed cyckami - zawołał donośnym głosem adwokat z juezej - i innymi częściami ciała też.
Chris Sevier, prawnik z wykształcenia, zamierza pozwać Apple za to, że... firma nie chroni go dostatecznie przed pornografią. Twierdzi, że urządzenia z jabłuszkiem przyczyniły się do jego uzależnienia od fikołków na ekranie i z tego powodu od swojej żony woli młodsze dziewczyny (niespotykane). Domaga się dodatkowo, aby Apple zainstalowało filtr, który wyeliminuje w wynikach wyszukiwania, reklamach etc. motywy erotyczne. Gdyby ktoś jednak świadomie chciał oglądać te bluźniercze zachowania służące do mechanicznego sprawiania sobie satysfakcji (pozdrawiam Terlikowskiego, który opowiadał jakieś brednie ostatnio przy okazji sesji Radwańskiej dla ESPN) ma się zgłosić do Apple, podpisać cyrograf i poprosić o tajny kod, który odblokuje mu cycki.
Dołączam się do tej prośby, podając kilka dodatkowych motywów do pominięcia: Smoleńsk, trotyl, Radwańska Jezus, kiedy Lewandowski przejdzie do Bayernu, dlaczego Lewandowski gra słabo w Polsce a dobrze w Niemczech, Doda bez majtek, matka Madzi, Korwin, Polska narodowa, tenis, skoki narciarskie, biegi narciarskie, Formuła 1, ona tańczy dla mnie, czy od masturbacji zajdę w ciążę. Ejplu, chroń mię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz